walcz! walcz! walcz!
jak? nie dam rady
unieść pięści nawet
zbyt ciężkie – odpadły
potoczyły się pod fotel
że życie to taki ring niby?
że z życiem za bary?
że z półobrotu w ryj?
i co? ma zdychać życie pod płotem?
miast walki wolę przyjaźń
nawet udaną skrycie
poklepię życie po plecach
zabiorę do pubu na piwo
i z życiem upiję się życiem