dzień jak spalony żart
wyjaśnia się przed czasem
wszystko na co czekałem
z drżeniem
z biciem
z kołataniem
przerywa syntetyczny klaps
zamykanej nagle klapy
internetowego śmietnika
żadnych niespodzianek
ciągłe upuszczanie świeżej krwi
a razem z nią miłości
na zmarnowanie
prosto w kanał
powtarzamy nudne dni
przez kolejne tysiąc lat
wiążąc węzełki mikrych spraw
zamknięci w Fema Camp