Pierwszy nius jest taki, że strona jako tako działa – po japońsku. Do poprawek pozostały mi jeszcze „amerykanckie” ogony tu i ówdzie, opisanie dziełek w galerii oraz lepsze dopasowanie miniatur. Obrazki można sobie do woli pobierać i kopiować, modyfikować w jakich kto lubi programach graficznych – zgadzam się na to jednak tylko jeśli ktoś robi to dla siebie, a nie w celach komercyjnych. Gdy pobierasz jakis obrazek proszę o info do mojego emila kontakt@kordianmichalski.com o takim zdarzeniu i jaka to praca tak zachwyca…